Jan 14:23

Nagrania audio

zgr.06.07.2019r cz.3 Marian - Rozumienie mówiącego do nas Boga

                                ROZUMIENIE MÓWIĄCEGO DO NAS BOGA

                                                       06.07.2019

 

                   Był taki czas na tej ziemi kiedy ludzie i Bóg rozumieli się. Bóg mówił do ludzi, a Adam i Ewa rozmawiali z Bogiem i nawzajem bardzo dobrze rozumieli się. Bogu było przyjemnie być z ludźmi i ludziom było przyjemnie być z Bogiem. Gdy wkroczył wróg do tej pięknej społeczności, podważył to co powiedział Bóg. I gdy człowiek uwierzył diabłu, wtedy to zrozumienie, które posiadał, utracił. Bóg mówił dalej, ale człowiek przestał rozumieć Boga.

Kiedy ludzie dobrze rozumieli się i byli zgodni co do czynienia zła, nie rozumieli Boga, ale rozumieli siebie nawzajem, wtedy Bóg pokazał ludziom jaka jest relacja między Bogiem a ludźmi. I co zrobił? Pomieszał im języki. I co się stało z ludźmi? Ludzie przestali się rozumieć. Ktoś mówił coś, ktoś stał z boku i nie wiedział co ten ktoś mówi; używał podobnych sylab – a, be, ce, tylko w innym składzie, w jakiś inny sposób i już ludzie nie rozumieli się. Bóg pokazał: Widzicie, Ja do was mówię, wy Mnie nie rozumiecie; teraz jak się czujecie kiedy wy siebie nawzajem nie możecie zrozumieć się? Ktoś chce nawet coś dobrego uczynić, ale ktoś drugi nie pojmuje o czym ten ktoś w ogóle mówi. A jeszcze jak wejdą w myślenie jakieś podejrzenia, to człowiek zawsze zaraz zaczyna podejrzewać kogoś, że coś pewno kombinuje.

List do Rzymian 3,11.12:

         „Nie masz, kto by rozumiał, nie masz, kto by szukał Boga; wszyscy zboczyli, razem stali się nieużytecznymi, nie masz, kto by czynił dobrze, nie masz ani jednego.”

Cała sprawa polega na tym – gdy my nie rozumiemy Boga, to nie możemy usłyszeć co jest dobre. I nam się może wydawać, że my wiemy co jest dobre, ale to nie jest dobre. To co my myślimy, że jest dobre, było tu wspomniane, jest jak szata splugawiona, która nic nie znaczy, bo w tym jest niezrozumienie Boga. Zdajesz sobie sprawę jak bardzo ważne jest dla ciebie rozumieć Boga. Utraciliśmy to w Adamie i Ewie, przestaliśmy rozumieć Boga. Bóg mówił, a my nie rozumieliśmy Go. Czytasz w Biblii, że Bóg mówił przez proroków, a oni nie rozumieli Go. On mówił do nich, a oni Go nie rozumieli. Wydawałoby się – no, powinni przecież zrozumieć Boga, przecież On jest Stwórcą ich, On dał im życie, On dał im możliwość funkcjonować na tej ziemi, którą stworzył. Przecież stworzenie powinno rozumieć swojego Stwórcę. Jednakże oni nie rozumieli Go, bo bardziej pasowało im to co diabeł mówił do nich niż to co mówił Bóg. Słuchali proroków, wydawało się im jakby słuchali piękne pieśni; jaka miła atmosfera bije z tych waszych słów, ile piękna jest w tym wszystkim, ale to nie jest to co my chcemy. Nie rozumieli, że to jest prawdziwe dobro.

5Księga Mojżeszowa 29, 1-3:

Potem zwołał Mojżesz całego Izraela i rzekł do niego: Wy widzieliście wszystko, co w ziemi egipskiej uczynił Pan na waszych oczach faraonowi i wszystkim jego sługom, i całej jego ziemi, te wielkie doświadczenia, które oglądały twoje oczy, te znaki i wielkie cuda. Lecz aż do dnia dzisiejszego nie dał wam Pan serca, które by rozumiało, ani oczu, które by widziały, ani uszu, które by słyszały.”

Widzicie, człowiek nie odzyskał tego co stracił. Cały czas nie mógł zrozumieć co Bóg mówi i nie mógł zobaczyć tego co Bóg mówi, nie mógł usłyszeć. Rozumiecie? Cały czas, Bóg jest, działa, a oni Go nie rozumieją. Nie rozumieją ani wyjścia z Egiptu, nie rozumieją dlaczego przez Morze Czerwone, nie rozumieją dlaczego przez pustynię. Cały czas nie rozumieją Go; Boże, dlaczego Ty to robisz? Przecież my nie rozumiemy po co Ty to w ogóle robisz. Bóg chciał, żeby oni nabrali siły, a oni tym bardziej narzekali. Bóg chciał uczynić, żeby oni mogli być gotowi, to już narzekali na to, nie rozumieli Boga. Czy to nie jest tragedia nie rozumieć Boga? Pamiętacie tego psalmistę: Patrzyłem się na bezbożnych, byli tacy zadowoleni. Może przeczytajmy to – Psalm 73, 12-17:

Oto takimi są bezbożni: Zawsze szczęśliwi, gromadzący bogactwa. Czy więc na próżno w czystości zachowywałem serce moje I w niewinności obmywałem ręce moje?  Albowiem co dzień znoszę ciosy I jestem smagany każdego rana.  Gdybym pomyślał: Będę tak mówił, jak oni, To byłbym zdradził ród twoich dzieci. Chciałem to tedy zrozumieć, Lecz niezwykle trudne mi się to wydało, Dopókim nie dotarł do tajemnic Bożych I nie zrozumiałem kresu ich.”

Kiedy człowiek Boży żyjąc z Bogiem, widział jak żyją bezbożni; wydawałoby się jak to jest, że ci bezbożni mają tyle zadowolenia w tym życiu, a ja mam doświadczenia i utrapienia. I dopiero kiedy poszedł głębiej w kosztowność tego co Bóg ma ustalone, wtedy zrozumiał na jak śliskim gruncie są ci bezbożni. I gdyby on poszedł w tym kierunku, żeby mieć to ich szczęście, żeby mieć ich zadowolenie, wszedłby tak samo w ich upadłość.

Zaprawdę, stawiasz ich na śliskim gruncie, Strącasz ich w zagładę. Jakże nagle niszczeją, Znikają, giną z przerażenia. Jak pierzcha sen, gdy się człowiek budzi, Tak Ty, Panie, gdy się ockniesz, wzgardzisz ich mrzonkami. Gdy rozgoryczone było serce moje, A w nerkach czułem kłucie, Byłem głupi i nierozumny, Byłem jak zwierzę przed tobą.” Ps.73, 18-22.

Prorok mówi, że patrzyłem na nich i wydawałoby się, że dobrze byłoby tak żyć jak oni żyją. Wtedy byłem nierozumny, nie rozumiałem Cię, Boże, straciłem rozum, straciłem rozum, który mi dałeś. Dałeś mi poznać prawdę, nawróciłem się do Ciebie, zacząłem żyć w Boży sposób i raptem ich widok spowodował we mnie zachwianie, jakbym przestał rozumieć Ciebie i zacząłem bardziej myśleć o tym, że chciałbym być też taki szczęśliwy, chciałbym też tak móc się powygłupiać, poskakać, podrygać sobie; przecież jacy oni są zadowoleni, a ja muszę znosić ciosy, przeciwności i wygrywać w nich. Chciałbym żyć tak lekko sobie, łatwo i przyjemnie. Mówi: Wtedy byłem nierozumny, nie rozumiałem, Boże, straciłem zrozumienie tego, co wcześniej zrozumiałem. Można stracić zrozumienie czegoś co wcześniej się rozumiało? Można przestać rozumieć coś co się już rozumiało i stracić rozum kolejny raz? Okazuje się, że można.

Bo przecież jam zawsze z tobą; Tyś ujął prawą rękę moją. Prowadzisz mnie według rady swojej, A potem przyjmiesz mnie do chwały. Kogóż innego mam w niebie, jeśli nie ciebie? I na ziemi w nikim innym nie mam upodobania! Chociaż ciało i serce moje zamiera, To jednak Bóg jest opoką serca mego i działem moim na wieki. Bo oto ci, którzy oddalają się od ciebie, zginą: Wytracasz wszystkich, którzy nie dochowują ci wierności. Lecz moim szczęściem być blisko Boga. Pokładam w Panu, w Bogu nadzieję moją, Aby opowiadać o wszystkich dziełach twoich.” Ps.73,23-28.

I znowu to samo. Zobaczcie jak cenne i ważne jest rozumieć Boga. Wydawałoby się, że nic prostszego. Jest Biblia, mamy Biblię, możemy poczytać tą wspaniałą Księgę. Mamy ją w naszym polskim języku, możemy ją czytać od początku do końca po polsku przetłumaczoną. Jakie mamy wspaniałe udogodnienia, prawda? A jednakże ilu ludzi rozumie Boga?

Przypowieści Salomona 28, 5:

Źli ludzie nie wiedzą, co słuszne, lecz ci, którzy szukają Pana, rozumieją wszystko.” 

Zły człowiek nie będzie rozumieć co jest słuszne, ale ci, którzy szukają Pana będą rozumieć wszystko. Jakież to cenne jest. Bóg szuka tych, którzy by Go szukali. Ani ty, ani ja nie mamy takiego rozumu, który byłby w stanie pojąć i dokładnie rozsądzić to wszystko co mówi Bóg, ani też pojąć i zrozumieć kim jest Bóg, jaki jest Bóg. Bo gdybyśmy mogli to zrozumieć i pojąć, to byśmy ze strachu, z samego strachu bali się cokolwiek uczynić złego. To byłby tak olbrzymi strach, że balibyśmy się czegokolwiek dotknąć, żeby nie zrobić czegoś nie tak jak chce Bóg. Ale z powodu tego, że straciliśmy to, Bóg stał się daleko, daleko obecny i człowiek może pozwolić sobie na zło, chociaż zna Biblię, chociaż jest wierzący. Wierzący nie znaczy rozumiejący. Wielu wierzących jest, którzy nie rozumieją Boga, dalej czynią zło. Pamiętacie, jak Jezus powiedział: Kto słucha i rozumie, ten wydaje owoc.

Zrozumieć Boga, wiecie jakie to cenne? Każdy, który rozumie Boga, ten jest świadomym tego co się dzieje i trzyma się Go, i się Go nie puści, ponieważ jedynie Bóg jest nadzieją zbawienia, wiecznego życia. Bez Boga wszyscy giną. Żyliśmy kiedyś bez Boga. Z powodu tego, że rozumiemy, boimy się żyć bez Boga. Początkiem poznania, początkiem rozpoznania, inaczej początkiem usłyszenia, początkiem zrozumienia Boga w tym co On mówi do nas ludzi, jest bojaźń Boża. Na początku kiedy człowiek zaczyna rozumieć Boga, kiedy wraca zrozumienie Boga, pojawia się od razu wielka bojaźń przed Bogiem, bo człowiek zdaje sobie sprawę kto do niego mówi. Jak człowiek nie rozumie kto do niego mówi, to w tym momencie, słysząc co Bóg mówi, nie boi się Boga. Bóg może mówić jedno, a człowiek i tak zrobi drugie. Dlatego potrzebujemy koniecznie bojaźni Bożej, bo bojaźń Boża świadczy o tym, że rozumiemy Boga. Brak bojaźni świadczy o tym, że nie rozumiemy Go i możemy robić co my sobie chcemy, możemy robić to, albo tamto, nie ma znaczenia, bo my się Go po prostu nie boimy, bo Go nie rozumiemy. Ale gdy rozumiemy Boga, to boimy się, to jest zdrowa bojaźń. To nie jest taka lękliwość, strachliwość. To jest bojaźń, która zdaje sobie sprawę, że tak Bóg powiedział i amen, i koniec. Nie zmienię tego, bo to Bóg powiedział. Wszyscy mogą mówić, diabeł może mówić, ludzie mogą mówić, że to jest do zmienienia i trzeba to zmienić, ale to co Bóg mówi, biada mi, gdybym zmienił cokolwiek w tym, ujął, czy dodał do tego co Bóg powiedział; to jest zdrowa bojaźń. Wtedy człowiek zdaje sobie sprawę, że nie jestem tu po to, żeby wymyślać na temat Boga, jestem tu po to, żeby słuchać co On mówi i zachowywać Jego Słowo w sercu swoim, i wtedy wydawać owoc godny Boga, bo to będzie Bóg.

Pamiętacie co pisał Piotr. Są ludzie, którzy nie mają nowego serca, nie rozumieją Boga, słyszą ewangelię i przekręcają ją, opowiadając ją innym; przekręconą, po swojemu, wymyśloną po swojemu. Pamiętacie jak przekręcali słowa apostoła Pawła, a potem oskarżali go o to, że on niby coś powiedział, czego on nie powiedział, bo nie rozumieli tego co on mówił. A potem zwodzili innych ludzi mówiąc: Paweł powiedział coś takiego. Ludzie nierozumni, nie rozumiejący Boga.

Pan Jezus kiedy rozmawiał ze swymi uczniami, też miał doświadczenie. Oni słyszeli Go, ale nie rozumieli Go. I nie raz musiał im tłumaczyć i tłumaczyć, i tak nie rozumieli. Kiedy przychodziło do doświadczenia, chcieli robić coś czego On nigdy ani nie uczył ich, ani nie mówił, że chciałby, żeby oni coś takiego robili. A więc słuchali Go, ale przez cały czas mieli taki przerabiacz w głowie. On cały czas przerabiał;  to co Jezus mówił, oni cały czas mieli takie przerabianie na swój sposób myślenia, na swoje zrozumienie Boga; a kto będzie siedział tu, a kto będzie siedział tam, a tu - ogień ściągniemy, a tu - nie przeszkadzaj Nauczycielowi. Cokolwiek to było, mieli swoje zrozumienie, które było zupełnie nierzeczywiste z tym co mówił Pan Jezus. Dla mnie i dla ciebie jest to bardzo ważne. Gdy odzyskujemy słuch i zaczynamy słyszeć Boga, wtedy mamy w sercu zdrowe podejście do wszystkiego na co napotykamy i wolelibyśmy raczej stracić ręce, nogi, wszystko, niż zgrzeszyć. Mamy zdrowe podejście do Słowa Bożego. Ale kiedy nie rozumiemy, to znamy, możemy cytować to Słowo i zupełnie inaczej żyć. Możemy wiedzieć gdzie ono jest napisane i wcale tym Słowem nie żyć. To jest wynik, że człowiek nie rozumie Boga, cytuje Słowo Boga, ale Boga nie rozumie.

Rozumiecie, dziecko, które jest nieposłuszne rodzicowi może cytować: O, tata powiedział, tak i tak zrobisz, a robi zupełnie co innego. To znaczy, że nie zrozumiał ten człowiek, że to dla jego własnego dobra tata powiedział – w ten sposób postąpisz. Ale gdyby zrozumiał, że chodzi o jego bezpieczeństwo i dla jego własnego dobra będzie dobrze jak tak zrobi, powiedziałby: Tata tak powiedział i tak będzie. Jak synowi Rekaba – powiedział i tak będzie.

Ewangelia Mateusza 16, 5-11:

I gdy się uczniowie przeprawili na drugi brzeg, zapomnieli wziąć chleba. (Prosta mowa: Strzeżcie się kwasu faryzeuszów i saduceuszów. Jezus mówi w prosty sposób.) A Jezus rzekł im: Miejcie się na baczności i strzeżcie się kwasu faryzeuszów i saduceuszów!  Oni zaś rozprawiali między sobą i mówili: Chleba nie wzięliśmy. A gdy Jezus to zauważył, rzekł: Małowierni, czemuż rozprawiacie nad tym, że chleba nie macie? Jeszcze nie rozumiecie ani nie pamiętacie tych pięciu chlebów dla pięciu tysięcy i ile koszów zebraliście? Ani tych siedmiu chlebów dla czterech tysięcy i ile koszów zebraliście? Jakżeż to jest, że nie rozumiecie, iż wam nie o chlebie mówiłem? Strzeżcie się kwasu faryzeuszów i saduceuszów.”

Powtarza im ponownie to samo.

Wtedy zrozumieli, że nie mówił, aby się wystrzegali kwasu chlebowego, lecz nauki faryzeuszów i saduceuszów”. Mat.16,12.

Czy moglibyście pojąć, ktoś mówi do was: Wystrzegajcie się kwasu faryzeuszy - moglibyście pojąć, że mówi wam o kwasie chlebowym w tym momencie? Skąd im się to w ogóle w głowie wzięło, że on o kwasie chlebowym mówił? Rozumiecie, gdyby Jezus nie wytłumaczył apostołom, że nie mówił o kwasie chlebowym, to czy dzisiaj jedlibyśmy chleb z zakwasu? Czy nie mielibyśmy w nauczaniu, że nie wolno wam jeść chleba z zakwasu, tylko drożdżowy, czy jakiś inny? Ile rzeczy nie robilibyśmy, gdyby ludzie przekazywali nam to co powiedział Bóg? Ilu ludzi już wypaczyło prawdy biblijne dlatego, że przekazywali to co oni rozumieją, a nie to co powiedział Bóg? A czy naszym zadaniem jest przekazywać to co my rozumiemy czy to co powiedział Bóg? Czy naszym zadaniem jest uważnie słuchać co mówi Bóg, czy tak sobie słuchać i zaraz to sobie przekształcać w głowie na swój własny sposób? A ja uważam, że Bóg powiedział to, a ja uważam, że Bóg powiedział to, a ja uważam, że powiedział to. No i każdy postąpi zgodnie ze swoim przekonaniem. Nie tak. Bóg powiedział jedno, a więc wszyscy musimy postąpić zgodnie ze Słowem Bożym. Ale ludzie sobie wmówili, bo tak sobie uważają; no twój temat, ty myślisz tak, a ja myślę inaczej. A ktoś może myśleć inaczej, niech każdy myśli po swojemu, aby tylko był pokój między nami, byśmy się nie pozabijali o te nasze zrozumienia czy inne rzeczy.

Nie. Bóg powiedział i my mamy przyjąć to co Bóg powiedział. A my mamy podstawy do tego, żeby przyjąć tak jak Bóg powiedział, bo Bóg posłał Swego Ducha, żeby nie było pomyłki w tym co On do nas powiedział, żeby to Duch Boży wprowadził nas w prawdę, a nie ludzie, nie my. Bo jeden myśli tak, a drugi myśli inaczej. Weźmiesz Biblię, ile wniosków z tej Biblii, ile nauczań, ile religii, ile sposobów na wyrażanie czegoś w kierunku Boga? A wynikiem jest to, że człowiek nie rozumie co Bóg mówi i domyśla się i komu lepiej pasuje tak się domyśla. I stąd zabrakło bojaźni Bożej. W Biblii jest wyraźnie napisane, Jezus mówi, a ludzie i tak to mają po swojemu, i każdy robi co chce. Skąd to się wzięło – bo ja uważam, a ty uważasz, a tamten uważa, niech uważa, jego temat. Tak być nie może.

W Dziejach Apostolskich, w ósmym rozdziale mamy normalnego człowieka:

A anioł Pański rzekł do Filipa, mówiąc: Wstań i idź na południe drogą, która prowadzi z Jerozolimy do Gazy. Jest to droga pustynna. I powstawszy, poszedł. A oto Etiopczyk, eunuch, dostojnik królowej etiopskiej Kandaki, który zarządzał jej wszystkimi skarbami, a przyszedł do Jerozolimy, aby się modlić, powracał, a siedząc na swoim wozie, czytał proroka Izajasza. I rzekł Duch Filipowi: Podejdź i przyłącz się do tego wozu. A gdy Filip podbiegł, usłyszał, jak tamten czytał proroka Izajasza, i rzekł: Czy rozumiesz to, co czytasz? Ten zaś powiedział: Jakżebym mógł, jeśli mnie nikt nie pouczył?” Dz.Ap.8,26-31a.

Widzicie, to jest prawdziwy człowiek. Przychodzi ktoś do ciebie - a co ty rozumiesz? Włączę swoją filozofię życiową, zaraz powiem ci co ja rozumiem z tego. Ja rozumiem, że Pan Jezus pozwolił nam na to, żeby pić, bo skoro uczynił z wody wino, to znaczy, że wspiera obfite picie alkoholu. Można tak rozumieć? Jak ktoś zechce, może wszystko zrozumieć co zechce. No i mówi się, że przecież Jezus był na weselu. Człowiek szuka, żeby po swojemu zrozumieć. I mówisz: Jak to rozumiesz? No, zaraz ci powiem jak to rozumiem. Ale tu był taki człowiek, który zdawał sobie sprawę: Nie zrozumiem tego sam, potrzebuję kogoś kto mi pomoże zrozumieć to co jest napisane. Filip też by tego nie rozumiał, ale Filipem kierował Duch Prawdy. I Duch Prawdy przez Filipa temu człowiekowi, który powiedział prawdę: Nie rozumiem i nie zrozumiem jeżeli ktoś mi tego nie wytłumaczy, dał wytłumaczenie.

I poprosił Filipa, aby wsiadł i zajął przy nim miejsce. A ustęp Pisma, który czytał, był ten: Jak owca na rzeź był prowadzony I jak baranek milczący wobec tego, który go strzyże, Tak nie otwiera ust swoich; W poniżeniu jego wyjęty został spod prawa, O jego rodzie któż opowie? Bo życie jego z ziemi zgładzone zostaje. Wtedy eunuch odezwał się do Filipa i rzekł: Proszę cię, o kim to prorok mówi? O sobie samym, czy też o kim innym? A Filip otworzył swoje usta i zwiastował mu dobrą nowinę o Jezusie, począwszy od tego ustępu Pisma. A gdy tak jechali drogą, przybyli nad jakąś wodę, a eunuch rzekł: Oto woda; cóż stoi na przeszkodzie, abym został ochrzczony?” Dz. Ap.8,31b-36.

Filip wytłumaczył eunuchowi, że kto jest tym, o kim mówi Biblia? Że to jest Jezus Chrystus, i że eunuch może skorzystać z tego co uczynił Jezus Chrystus, bo została uczyniona taka możliwość, aby on mógł ochrzcić się, aby mógł być zanurzony w chrzest, w śmierć Chrystusa i otrzymać nowe życie. I eunuch to zrozumiał. Zrozumiał ten ustęp Biblii i był bardzo zadowolony, i mówi: Chcę, rozumiem, chcę z tego skorzystać, potrzebuję tego, nie chcę już jechać ani kawałka dalej, oto woda! Skończmy z tym tematem. Chcę żyć dzięki Jezusowi już! To że zrozumiał, okazało się w tym co zrobił.

Filip zaś powiedział mu: Jeśli wierzysz z całego serca, możesz. A odpowiadając, rzekł: Wierzę, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym. I kazał zatrzymać wóz, zeszli obaj, Filip i eunuch, do wody, i ochrzcił go.” Dz.Ap.8,37.38.

I eunuch zadowolony, szczęśliwy pojechał dalej. Zrozumiał, przyjął! No bo jak nie przyjąć daru od Boga?! On bałby się nie przyjąć teraz Jezusa, wiedząc o tym Jezusie i o zbawieniu, bo zrozumiał. Czy rozumiesz co zrozumiał eunuch? Człowiek mówi: Zastanowię się, przemyślę. Ty możesz sobie przemyśliwać ile chcesz. Ty człowieku po prostu nie rozumiesz tego o czym jest mówione. Gdybyś zrozumiał, czy zrozumiała, natychmiast byś zrobił to, bo bałbyś się zrobić krok bez Boga.

Tak było z naszą córką, Martą. To był zimowy wieczór, późno, ciemno i chłodno na dworze. Siedzieliśmy w dużym pokoju rozmawiając ze sobą i Marta zdecydowanie powiedziała nam: „Chcę się ochrzcić”. Odpowiedziałem jej: „Jutro sobota, pójdziemy rano wśród braci i sióstr”. Ona odpowiedziała: „Pragnę silnie, aby to stało się teraz, ja nie mogę czekać do jutra”. Poszliśmy, znaleźliśmy kawałek niezamarzniętego miejsca i Marta została ochrzczona w Imię Pana Jezusa Chrystusa. Widzicie, człowiek bałby się zasnąć, wiedząc o tym, że zasypia będąc grzesznikiem, kiedy może zasypiać świętym! Bo człowiek zrozumiał, doszło to do niego i nie zrobi już kroku bez Boga, bo bałby się zrobić cokolwiek wbrew woli Bożej.

Czy rozumiesz o czym mówimy? Że można coś wiedzieć, wiedzieć to latami nieraz i mówić: No wiesz, ja przemyślę, zastanowię się, może coś z tym zrobię, to nie jest takie pilne. Ale kiedy zrozumiesz, to natychmiast staje się to tak pilne, że nie ma nic pilniejszego od tego właśnie. I dziś, jeśli głos Jego usłyszałeś, nie zatwardzaj serca swego. Bo człowiek kiedy zrozumie, jeżeli odrzuca to, odrzuca to rozumnie. Jakaż to jest tragedia! Mogłem deptać po tym co prawdziwe, chodzić sobie i śmiać się z prawdy, ale kiedy zrozumiałem, że to jest prawda, i jeśli wtedy będę się śmiał, to jest tragedia! Kiedy będę sobie lekceważyć prawdę, to jest tragedia. Kiedy rozumiem już co Bóg mówi i żyję wbrew temu, to jest tragedia.

Księga Nehemiasza 8, 5-9:

Ezdrasz więc otworzył księgę na oczach całego ludu, stał bowiem wyżej niż cały lud, a gdy ją otworzył, cały lud powstał. Ezdrasz pobłogosławił Pana, wielkiego Boga, a cały lud, podniósłszy swoje ręce odpowiedział: Amen, amen! Następnie skłonili swoje głowy i oddali Panu pokłon z twarzami zwróconymi ku ziemi. A Jeszua, Bani, Szerebiasz, Jamin, Akkub, Szabbetai, Hodiasz, Maasejasz, Kelita, Azariasz, Jozabad, Chanan, Pelajasz, Lewici wyjaśniali Zakon ludowi, który stał w miejscu, i czytali z księgi Zakonu ustęp za ustępem, od razu je wyjaśniając, tak że zrozumiano to, co było czytane. Wtedy Nehemiasz, który był namiestnikiem, oraz Ezdrasz, kapłan i pisarz, i Lewici, którzy objaśniali lud, rzekli do całego ludu: Dzień dzisiejszy jest poświęcony Panu, waszemu Bogu, nie smućcie się i nie płaczcie; gdyż cały lud, słuchając postanowień Zakonu, płakał.” 

Wiecie dlaczego płakali? Wiecie, bo rozumieli co było czytane, rozumieli swoje przestępstwa. Tam było czytane o tym co oni łamali i oni zrozumieli, że łamali Zakon Boga. Oni byli porażeni tym; jak myśmy mogli w ogóle żyć w ten sposób przed Bogiem. On dał nam zakon, a my bezrozumnie, nie rozumiejąc i nie słysząc tego żyliśmy sobie w ten sposób. I płakali, że żyli tak bezbożnie przed obliczem Boga. Zdawali sobie sprawę, że to jest Bóg, i że to jest Boże Słowo, a oni żyli wbrew temu Słowu, nie znając Go. Ale teraz już poznali Go i wstydzili się przed Bogiem, że tak żyli przed Bożym obliczem, bo zrozumieli Boga. Pojawiło się normalne odczucie w sercu i w duchu, smutek, który świadczył o tym, że człowiek rozumie; mój Stwórca musiał patrzeć na moją bezbożność, a ja słuchałem słuchałam się diabła i bliższe było mi to co mówi diabeł niż to co mówi Bóg. Piękne – Bóg łaskawy, cierpliwie znosił przeciwności, aż dotarł do nich z prawdą. Co On zrobił? Czytaliśmy tam. Nie otworzył jeszcze ich serca na to, by rozumieli. Tu serca są otwarte, oni rozumieją.

Jak wiele znaczy rozumieć Boga, to wtedy wewnątrz, w tobie pojawia się czystość, pojawia się taka reakcja, że ty jesteś gotowy na wszystko, nawet zginąć, jeżeli trzeba, ale nie zmienisz tego co słyszysz od Boga. Nie zmienisz ani joty, bo zdajesz sobie sprawę, że to jest prawda. Człowiek, który przestał rozumieć Boga może podeptać po wcześniej trzymanej prawdzie. Ale jest to wynik odstępstwa, bo Bóg nie ma upodobania w tych, którzy odwracają się od Niego. I kiedy oni odchodzą, Bóg zabiera im rozumienie swojego głosu; odchodząc, tracą rozumienie Bożego Słowa. Mogą cytować Biblię, ale oni Boga już nie rozumieją. Rozumiejąc mogą szanować, płakać, cieszyć się z Jego Słów, oddawać Mu chwałę, pokutować. Wszystko dzieje się normalnie, bo człowiek rozumie Boga. Zdaje sobie sprawę, że ma do czynienia z Bogiem, Stwórcą nieba i ziemi. Czy ludzie rozumieją, że Bóg jest Stwórcą nieba i ziemi, że to jest Wszechmogący Bóg? Czy rozumieją ludzie kto do nich mówi? Jak zrozumieją Go, to od razu gotowi są słuchać. Już nie ma nikogo, kto mógłby stanąć obok i powiedzieć: Nie rób tego, rób co innego. Człowiek powie: Idź precz szatanie! Będę słuchał się tylko Boga, ponieważ zacząłem, zaczęłam rozumieć Go. Moje serce zaczęło reagować normalnie, to znaczy, że Bóg włożył w serce zrozumienie co Bóg do nas mówi. Człowiek zaczął bać się Boga i szanować Go, i kochać. Rozumieć Boga to znaczy żyć. Nie rozumieć to być martwym, martwą.

Człowiek błądzi po wielu rzeczach, ludzie błądzą dzisiaj po różnych rzeczach, bo nie rozumieją Boga. Gdyby rozumieli go, szanowaliby Go i czcili posłuszeństwem. Diabeł myśli, że zwiódł wszystkich ludzi. Dopóki Duch Boży, Duch Prawdy jest na ziemi, diabeł nie zwiedzie wszystkich ludzi, bo Duch Boży pilnuje prawdy. Ale gdziekolwiek jest ta prawda, tam jest człowiek, który boi się Boga. Dlatego napisał Paweł: Z bojaźnią i z drżeniem zbawienie swoje sprawujcie – do tych, którzy rozumieją Boga i wiedzą, że to mówi Bóg, a nie ktoś tam. Sam Stwórca nieba i ziemi, wszystkiego co widzialne i co niewidzialne mówi i człowiek bałby się to zmienić, bałby się to interpretować w ogóle. Wtedy człowiek szuka Boga. Chwała Bogu, że Bóg otwiera serca i daje człowiekowi rozumne serce, które zaczyna rozumieć Boga i zachowywać Słowa Boże w sercu swoim. To jest wielki skarb i wielka cenność.

Księga Joba 26,14:

Oto zaledwie zarys jego dróg, a tylko jak cichy szept jego słowa słyszymy! Lecz któż zrozumie grom wszechmocy jego?”

Któż zrozumie grom wszechmocy Jego?

Ewangelia Jana 12, 23-29. Pamiętasz tą sytuację:

A Jezus odpowiedział im, mówiąc: Nadeszła godzina, aby został uwielbiony Syn Człowieczy. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, jeśli ziarnko pszeniczne, które wpadło do ziemi, nie obumrze, pojedynczym ziarnem zostaje; lecz jeśli obumrze, obfity owoc wydaje. Kto miłuje życie swoje, utraci je, a kto nienawidzi życia swego na tym świecie, zachowa je ku żywotowi wiecznemu.Jeśli kto chce mi służyć, niech idzie za mną, a gdzie Ja jestem, tam i sługa mój będzie; jeśli kto mnie służy, uczci go Ojciec mój. Teraz dusza moja jest zatrwożona, i cóż powiem? Ojcze, wybaw mnie teraz od tej godziny? Przecież dlatego przyszedłem na tę godzinę. Ojcze, uwielbij imię swoje! Odezwał się więc głos z nieba: I uwielbiłem, i jeszcze uwielbię. Lud więc, który stał i słyszał, mówił, że zagrzmiało,”

Widzicie co oni usłyszeli? Usłyszeli grzmot. A co usłyszał Jezus? Usłyszał głos swojego Ojca: I uwielbiłem i jeszcze uwielbię. Widzisz, ludzie którzy nie rozumieją, słyszą grzmot, ale ci, którzy rozumieją usłyszą to co mówi Bóg. Jak cenne jest to, by rozumieć to co mówi Bóg; nie tylko zagrzmiało, ale wiedzieć co powiedział Bóg. Gdyby mieli przekazać nam ci, którzy nie rozumieli Boga, powiedzieliby: Jezus coś powiedział i zagrzmiało. Ale ci, którzy rozumieli, powiedzieli: Bóg powiedział. Pamiętacie co Bóg powiedział na górze przemienienia. Dla innych ludzi by zagrzmiało, a tu były potężne Boże Słowa: Oto Mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie. Jak cenne i ważne jest to – pilnuj tego bracie i siostro. Jak to masz, to ceń, to ty powiesz innym prawdę, bo słyszysz prawdę. Jeśli nie znasz prawdy, to opowiadasz bzdury, własne pomysły na to co mówi Biblia. A biada każdemu, który cokolwiek zmieni z tego co mówi Bóg, bo to jest wykręcanie prostych dróg Pańskich. Ludzie swobodnie sobie interpretują Biblię, a my nie mamy interpretować Biblii, mamy mówić to co mówi Bóg, albo nie mówimy tego co mówi Bóg. To jest szacunek do Boga; jak ważny jest. Pamiętacie, kiedy Bóg daje ci serce otwarte, wtedy łakniesz tego Słowa, potrzebujesz tego Słowa do życia, wiesz, że chcesz najwięcej skosztować z tej Biblii, bo chcesz tak żyć. To jest właśnie serce rozumiejące Boga. A jeśli sobie czytasz; a co tam Bóg powiedział to, a ja wiem to. A co, Bóg mnie kocha i tak nic nie zrobi, jak tu będę Mu nieposłuszny. A tam jak będę Mu nieposłuszny, też w sumie już nic mi nie zrobi – to człowiek już nie rozumie Boga, to jest własna interpretacja.

Ewangelia Mateusza 23, 1.2.3:

Wtedy Jezus przemówił do ludu i do uczniów swoich tymi słowy: Na mównicy Mojżeszowej zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Wszystko więc, cokolwiek by wam powiedzieli, czyńcie i zachowujcie,” 

A więc ci ludzie otwierają Biblię, czytają z Biblii, i Pan Jezus mówi: I zachowujcie to co oni mówią.

ale według uczynków ich nie postępujcie; mówią bowiem, ale nie czynią”.

Oni nie rozumieli nawet co czytają, nie rozumieli co mówią nawet. Bo gdyby rozumieli, to baliby się Boga, żeby żyć przeciwko tym Słowom. Ale Jezus mówi: To co jest w Biblii jest prawdą, nawet gdy czyta ją ktoś kto nie żyje tym Słowem, to i tak Słowo Boże jest prawdą. Ale nie naśladuj życia tego człowieka, który czyta z Biblii, a potem żyje wbrew tym Słowom. Zachowaj Słowo, ale nie naśladuj bezbożnika, bo oni nie są światłością, są ciemnością. Oni sami nie żyją w światłości i nie są w stanie nikomu pokazać jak się żyje w światłości. Słowo Boże zachowaj, bo Ono jest zawsze prawdą, ale nie naśladuj tych, którzy cytowali te Słowa, a potem żyją wbrew tym Słowom. Nie idzie tak. To co było mówione – nie ma z ciernia winogron, nie ma, z drzewa ciernistego nie ma winogron, tak jak z winorośli nie będzie ciernia. Po owocu poznacie czy to co ten człowiek mówi jest od Boga, czy też nie. Życie pokazuje rzeczywistość. Prawda pozostaje i tak prawdą. Dlatego lepiej jest bać się Boga i żyć każdym Słowem, które z ust Jego pochodzi. Ale bez Boga serce człowieka pozostaje bezrozumne, jak zwierzę. Staliśmy się wszyscy jak zwierzęta, straciliśmy, rozum, staliśmy się jak zwierzęta, chodziliśmy jak bezrozumne zwierzęta, nie czciliśmy Boga, nie szanowaliśmy Go, myśleliśmy, że jesteśmy wielkimi ludźmi, a byliśmy jak zwierzęta. Bóg przywrócił nam serce człowiecze, dał nam możliwość zrozumieć Siebie. Pamiętaj, twoje uszy są tak cenne, bo Bóg dał ci otwarte uszy na Boże Słowo. Nie zatwardzaj serca swego lekkomyślnością i nie chodź drogą bezbożnych. Nie myśl sobie, że można żyć bezbożnie i żyć z Bogiem w zrozumieniu. Kiedy schodzisz z drogi Bożej, tracisz zrozumienie Boga i twoje serce wraca do zezwierzęcenia i powoli będziesz robić to co robią bezbożni, a będziesz cytował Biblię, jakbyś chciał powiedzieć im: Nie róbcie tych złych rzeczy, sam je robiąc.

Księga Jeremiasza 9,11:

Który mąż tak jest mądry, aby to zrozumieć, i do kogo przemówiły usta Pana, aby to oznajmił, dlatego ginie ten kraj, jest wypalony jak pustynia, tak iż nikt tamtędy nie przechodzi?” 

Tylko ten, który z Bogiem ma społeczność i rozumie co mówi Bóg, rozumie co się dzieje dzisiaj. Rozumiał też wtedy co się działo wtedy, tylko człowiek, który ma zrozumienie tego co mówi Bóg, będzie rozumieć jaki jest dzisiaj czas na tej ziemi. Co się dzieje, będzie rozumiał tylko ten, który rozumie Boga, bo tylko Bóg wie co się dzieje dzisiaj na tej ziemi. Tylko Bóg może powiedzieć co jeszcze będzie się działo, jakie rzeczy będą się jeszcze wydarzać. I ten, który rozumie Boga, będzie rozumieć do czego to wszystko zmierza. Co z tego, że w Biblii jest napisane, że miłość wielu oziębnie? I ziębnie, i co? Ludzie nadal myślą sobie, że są mądrzy. Ludzie znają Biblię, ale nie rozumieją tego co Ona mówi. A jak rozumieją, to szanują Boga, boją się i unikają złego.

Księga Jeremiasza 23,16:

Tak mówi Pan Zastępów: Nie słuchajcie słów proroków, którzy wam prorokują, oni was tylko mamią, widzenie swojego serca zwiastują, a nie to, co pochodzi z ust Pana!” 

Widzicie, powiedziane jest, że wielu fałszywych proroków wyruszy. Co oni będą mówić? Swoje serce. A co oni mają? Ślepe serce, a więc to co ślepe może zobaczyć, o tym mówią. Człowiek mówi to co sobie wyobrazi, a nie to co mówi Bóg.

Ustawicznie mówią do tych , którzy gardzą słowem Pana: Pokój mieć będziecie.” Jer.23,17a.

Którzy tak samo nie rozumieją Boga.

A do tych wszystkich, którzy kierują się uporem swojego serca, mówią: Nie przyjdzie na was nic złego. Gdyż kto uczestniczył w radzie Pana, by widzieć i słyszeć jego słowo? Kto przyjął jego słowo, by móc zwiastować? Oto zawierucha Pana zrywa się i huragan unosi się kłębami, nad głowami bezbożnych się kłębi. Nie uśmierzy się żar gniewu Pana, aż spełni i urzeczywistni zamysły jego serca; w dniach ostatecznych dokładnie to zrozumiecie.” Jer.23,17b-20.

W innym miejscu napisane jest, że to się kłębi, a oni tego w ogóle nie widzą, nie rozumieją nawet co się dzieje. Dalej biegają za swoimi myślami, rzeczami, pragnieniami, szukają własnych realizowań, nie myśląc o tym, że wykonuje się czas. Jak ważne jest być gotowym, gotową na spotkanie z Panem.

Nie posyłałem proroków, a oni jednak biegną; nie mówiłem do nich, a oni jednak prorokują. Jeżeli uczestniczyli w mojej radzie, to niech zwiastują mojemu ludowi moje słowa i odwracają ich od ich złej drogi i ich złych uczynków. Czy jestem Bogiem tylko z bliska - mówi Pan - a nie także Bogiem z daleka? Czy zdoła się kto ukryć w kryjówkach, abym Ja go nie widział? - mówi Pan. Czy to nie Ja wypełniam niebo i ziemię? - mówi Pan.” Jer.23,21-24.

A więc jeżeli ktokolwiek rozumie co mówi Bóg, ten człowiek będzie odwracać ludzi od ich zła, żeby i oni rozumieli co mówi Bóg. Idź, posyłam cię, abyś otwierał oczy ślepych, aby oni mogli zobaczyć Boga, żeby zobaczyli to co jest im naprawdę potrzebne, żeby ich uszy zostały otwarte, i żeby zaczęli słuchać i rozumieć: Bóg mówi do nas ludzi. Kto ma uszy niech słucha co Bóg mówi do zborów. Kto ma uszy niech słucha co Bóg mówi do ciebie i żyj tym co Bóg do ciebie mówi. Jan pisze: Wy macie już namaszczenie i wy to wszystko wiecie co mówi Bóg, bo wy macie uszy. Wszyscy mamy uszy by słyszeć Boga. Ale możemy zatkać je sobie, bo nam będzie wygodniej żyć po swojemu, możemy zatkać je na Boże Słowo i powiedzieć: A, ty sobie rozumiesz tak, a ja rozumiem to inaczej. Biada temu, który wypacza proste drogi Pańskie i jeszcze chce powiedzieć, że ma do tego prawo. Nikomu z nas nie dano prawa by zmieniać Biblię. Ona jest prawdziwa. Kto uwierzy, ochrzci się, zbawiony będzie, a jeśli nie, zginie. Ona jest prawdziwa.

Wiesz kiedy wróciłeś, wróciłaś do rozmowy z Bogiem. Kiedy to się stało? Kiedy Bóg otworzył ci serce, uczynił je rozumnym, wtedy zacząłeś, zaczęłaś rozmawiać z Bogiem i zacząłeś, zaczęłaś słyszeć Jego Słowa i zawsze one prowadziły do oczyszczenia, do pokuty, do porzucania zła, do przyjmowania dobra. Nigdy nie były to słowa zabawy, pozwalania na życie w złu, ale Bóg wyprowadzając cię, wyprowadzał cię z każdego zła w sposób piękny; tak ciebie jak i mnie. Czy On do końca chce nas prowadzić? Ale człowiek może puścić się Boga i myśleć sobie: Boże, ja już sobie poradzę, znam Biblię, umiem to, umiem tamto, mogę pochodzić sobie swoimi własnymi drogami i nic mi się nie stanie. Jestem bystrym, jestem bystrą, rozeznam kiedy diabeł do mnie podchodzi. No właśnie, diabeł tylko czeka na takich ludzi, którzy myślą sobie, że są tak mądrzy, że poradzą sobie z diabłem. Bez Boga nie poradzimy sobie. Potrzebujemy silniejszego. Ten anioł, zbuntowany anioł jest silniejszy od nas, on poradzi sobie z nami wszystkimi, ale nie poradzi sobie z naszym Chrystusem. Jak my to rozumiemy, to trzymamy się Chrystusa, bo On jest naszym życiem. Jak się Go puszczę, to zginę z całą swoją mądrością. Diabeł będzie używał Biblii, żeby zaprowadzić mnie na manowce i ciebie też, jeśli tylko puścisz się Chrystusa. Jeśli Chrystus nie jest twoim życiem, to diabeł załatwi ci już wszystko co potrzebujesz, żeby czuć się spokojnym, spokojną. On wie jak to zrobić z każdym z nas.

Kiedy więc rozumiemy Boga, to co jest dla mnie i dla ciebie najważniejsze na ziemi? Abyśmy to nie my żyli. Kiedy rozumiemy Boga, wtedy w bracie i siostrze widzisz, że ci ludzie wypierają się siebie, oni nienawidzą siebie, nienawidzą swego zła, nie chcą tego, brzydzą się tym. Biorą swój krzyż na to, bo chcą, żeby to ginęło, nie chcą zła. Bo oni rozumieją Boga, że Bóg posłał Syna, żeby zbawić nas od tego zła. A rozumiejąc, codziennie rozumieją Boga, codziennie wyprzemy się siebie. A jak przestajemy Go rozumieć, to co się kończy? Wypieranie się siebie kończy się. A co się zaczyna? Bronienie siebie, otaczanie siebie glorią możliwości; ja mam prawo robić to, a ty masz obowiązek znosić to, ja mam prawo być sobą. No i widzisz wtedy, że ten człowiek przestał rozumieć Boga, bo Bóg mówi: Nie masz prawa być sobą, bo przecież jesteś grzesznikiem, zginiesz będąc sobą. Ma prawo Mój Syn napełniać ciebie życiem i wtedy twoje życie będzie nadawało się do społeczności ze Mną teraz i wiecznie. To mówi Bóg. Rozumiesz Go?! To nie będziesz chciał, chciała żyć ty. Będziesz zawsze chciał, czy chciała, żeby to żył Jezus w tobie. A Jezus to posłuszeństwo Ojcu we wszystkim. Kto rozumie Boga, ten boi się żyć samemu na tej ziemi. To jest jak dziecko, które rozumie – nie widzę taty, jest niebezpiecznie, nie poradzę sobie z tymi wszystkimi niebezpieczeństwami, mój tata rozumie te niebezpieczeństwa, potrzebuję taty. I zaraz płacze! Dlaczego płacze? Bo rozumie, że potrzebuje rodzica. A jak nie płacze, i śmieje się, i idzie gdzieś po torach tramwajowych, to co to znaczy? Że nie rozumie, że samemu jest w wielkim niebezpieczeństwie.

Kiedy my idziemy oglądać sobie coś tam i myślimy sobie: Nic mi się nie stanie przecież, jestem rozumnym człowiekiem, wiem przecież co jest dobre, a co złe, to diabeł ci da chrześcijańskie zło. On przybiera pozór anioła światłości, on też potrafi być chrześcijaninem pełną gębą, tylko bez serca. Wszędzie złapie tych, którzy próbują żyć bez Boga, wszędzie złapie, on też szuka chrześcijan, którzy doszli już do wniosku, że sobie poradzą. Ilu już wyłapał? Mnóstwo. I codziennie jak lew ryczący szuka kogo pożreć. A kogo Bóg szuka? Którzy Boga szukają. Jak masz Boga i Bóg cię trzyma w Swojej dłoni, to nic ci się nie stanie. Jeśli Bóg z tobą, to któż przeciwko tobie? Pamiętaj, najważniejszym dla ciebie jest to, żebyś nie żył ty, ale żył w tobie Chrystus. To jest najważniejsze. Możesz znać z Biblii tyle i tym żyć, to jest ważne. Faryzeusze i uczeni w Piśmie mogli wiedzieć wiele rzeczy i co z tego? Cytowali Biblię, mówili też tak do Jezusa, a nie rozumieli nawet tego co mówią, bo żyli wbrew temu. Rozumiesz; Bóg mówi, człowiek cytuje i żyje wbrew temu, to znaczy, że nie rozumie co mówi Bóg. Jeżeli widzisz wierzącego człowieka, który żyje wbrew Biblii i cytuje Biblię, to znaczy, że ten człowiek nie rozumie w ogóle co mówi Bóg, dla niego jest to obcy język. Tak jak już nie raz mówiliśmy – po polsku, ale ten człowiek w ogóle nie rozumie co to znaczy, bo jeśli by rozumiał, czy rozumiała, to bałby się żyć wbrew temu Słowu, przeciwko temu Słowu. A więc trzeba analfabetów uczyć, żeby mogli zrozumieć, że to mówi Bóg. Nie tylko kartki biblijne, ale to Bóg powiedział co jest zapisane tutaj, abyśmy mogli to wiedzieć i tego pilnowali się.

Księga Ozeasza 14,9:

Kto mądry, niech to zrozumie, kto rozumny, niech to pozna; gdyż drogi Pana są proste, sprawiedliwi nimi chodzą, lecz bezbożni na nich upadają.”

Amen.

Lista nagrań w tym folderze